Co się działo w Salem? - Historia gwałtów, tortur i mordów
Salem kojarzy nam się jednoznacznie - z polowaniami na czarownice. Jest to skojarzenie bardzo trafne, bo to właśnie tam skazywano na śmierć najwięcej kobiet podejrzanych o uprawianie magii. Co naprawdę działo się w miasteczku Salem?
Pierwotnie teren ten zamieszkały był przez Indian, którzy nazywali go Naumkeag, czyli "dolina węgorza." Podczas kolonizacji, Anglicy przejęli miasteczko i zmienili jego nazwę na Salem, która pochodzi od Jerusalem (Jerozolima).
Krótka historia Salem
Miasteczko to znajduje się w hrabstwie Essex w stanie Massachusetts (USA). Zostało one założone w roku 1626 i już niecałe siedemdziesiąt lat później rozpoczęły się w nim procesy czarownic. Sama miejscowość była bardzo malownicza i nikt nie spodziewał się jakie piekło może się tam rozpętać.Źródło: bostonraremaps.com |
Polowanie na czarownice zaczęło się w 1692 i przyniosło śmierć osiemnastu osobom. Co ciekawe, zabijano jedynie tych, którzy nie chcieli przyznać się zajmowania się czarami.
Pierwszy proces
Wszystko zaczęło się od Betty Parris i Abigail Williams, które oskarżyły o czary trzy kobiety: Sarę Goods, Sarę Osborne i Titubę. Twierdziły one, że została na nie rzucona klątwa, która przyniosła im chorobę. Miało to przypominać padaczkę, więc kiedy kobiety zeznawały przed sądem, padały na podłogę i zaczynały się telepać. Co więcej, niedługo po tym kolejne osoby zaczęły chorować, a trzy domniemane czarownice zostały umieszczone w więzieniu. Jedna z nich nawet przyznała się do tego, że zajmuje się magią.
Źródło: polskieradio.pl |
Polowanie na czarownice
Oskarżenie Parris i Williams sprawiły, że rozpoczęło się prawdziwe polowanie na czarownice. W ciągu kilku miesięcy oskarżono ponad 80 osób, a w więzieniach zaczynało brakować miejsc. Ludność zaczęła panikować i rzucać oskarżenia na ślepo, więc władze musiały zacząć działać. Tutaj pojawia się absurd procesów w Salem - wypuszczano każdego, kto przyznał się do winy, a tych, którzy wypierali się czarów, wieszano. W ten sposób zginęło przynajmniej 18 osób.
Oprócz tego zabito też pastora, który sprzeciwił się aresztowaniu kolejnych podejrzanych. Ludność doszła do wniosku, że on sam na do czynienia z magią i został on ukamienowany w wieku 80 lat.
Niedługo po sprawie Parris i Williams, skazana została Dorthy Talbye, której choroba psychiczna sprawiła, że zamordowała ona własną córkę. O tym, co mogło sprawić, że oskarżono kogoś o czary porozmawiamy jeszcze później.
Źródło: wikipedia.com |
Po niej, aresztowana została Martha Carrier. O czary oskarżył ją farmer, którego krowy zaczęły umierać po kłótni z kobietą. Córka owego farmera powiedziała też, że Carrier powiedziała jej kiedyś, że ją otruje i już w momencie wypowiadania tych słów, zaczął ją boleć brzuch. Dzieci Carrier zeznały, że matka uczyła je czarów, co jeszcze bardziej obciążyło ją w sądzie. Jakby tego było mało, to do jej celi w więzieniu wprowadzono kilka dziewcząt, które dostały spazmów jak tylko ją zobaczyły. Martha Carrier została powieszona.
Procesy czarownic zakończyły się w 1693, ale jeszcze przez prawie trzysta lat część osób oskarżona o czary nie została uniewinniona. To niesamowite, że nawet w roku 1954 wierzono, że w przeszłości w Salem faktycznie żyły czarownice. Co więcej, nawet po zakończeniu procesów, rodziny ofiar bardzo często były prześladowane i wykluczane ze społeczeństwa.
Źródło: BBC.com |
Kogo uznawano za czarownicę?
W tym czasie w Salem było bardzo łatwo zostać oskarżonym o czary. Ludzie byli przerażeni i rzucali oskarżeniami na prawo i lewo. Co więcej, płeć wcale nie miała tu większego znaczenia, bo zabijano nie tylko kobiety, ale też mężczyzn. Da się jednak określić kilka cech, które mogły zwiększyć prawdopodobieństwo aresztowania:
- bycie nielubianym
- częste kłótnie, sprzeczki
- posiadanie zbyt dużej wiedzy
- bycie wdową
- choroba psychiczna
Pojawiały się też osoby, które same wydawały na siebie wyrok plotąc o tym, że odwiedził je szatan, z którym odbyły stosunek seksualny. Było to spotykane częściej, niż się wydaje.
Źródło: Washington Post |
Muzeum czarownic?
Procesy w Salem były znacznie bardziej brutalne, niż może się wydawać. Nie mniej jednak, Stany Zjednoczone zdołały zrobić z tych krwawych wydarzeń atrakcję turystyczną. Obecnie w Salem znajduje się muzeum czarownic, które może odwiedzić każdy turysta. Co więcej, okoliczni mieszkańcy również korzystają ze sławy miasteczka i otwierają kawiarnie i bary z motywem wiedźm.
Osobiście nie uważam, by był to trafiony pomysł, bo odbiera to pewną powagę temu miejscu. Być może idę z tym rozumowaniem o krok za daleko, ale co jakby ludzie zaczęli otwierać puby z motywem Holokaustu w okolicach obozów koncentracyjnych? Podejrzewam, że wiele osób mogłoby mieć z tym spory problem.
A jeśli chcesz czytać mnie dalej, sprawdź te posty:
Komentarze
Prześlij komentarz